Po co komu te głupie wcięcia?
Nie wiemy. Nie potrafimy powiedzieć, czy jest jakiś szczególny powód, dla którego istnieje zasada typograficzna, że w przypadku języka polskiego większość tekstów powinna zawierać wcięcia akapitowe (poza oczywistym – ułatwiają czytanie). Ale. Ta zasada istnieje i jako osoby tworzące w języku polskim powinniśmy się do tego stosować.
Wcięć akapitowych (niestety) nie znajdziemy na Wattpadzie, ale już na Bloggerze jak najbardziej.
Nie, nie robi się tego za pomocą spacji. Naprawdę.
Gustuję w chaosie.
Powiedzmy może w ten sposób: wyjustowanie jest okazaniem wdzięczności wobec czytelnika. Dzięki wyjustowaniu tekst jest bardziej przejrzysty i milej się go czyta. ^^
Mam 24 lata.
W prozie liczby zapisujemy słownie. Kropka? Nie. Są wyjątki, jak choćby nazwy własne, ale w przypadku tych najbardziej popularnych (wiek, godziny) należy podjąć wysiłek i zapisać je słownie.
Jestem Inkwizytorem ale w głębi duszy marzycielem a Kapłanka chce pokoju na świecie.
Przecinki. Zasady są w Internecie. Kilka stron na początek:
Masło maślane.
Pleonazmy kryją się w większości koszmarnych opek. Przypominamy:
– uniosła się do góry: nie da się unieść w dół;
– cofnął się do tyłu: nie da się cofnąć do przodu;
– opadł w dół: nie da się opaść w górę;
– pokręciła głową, zaprzeczając: kręcenie głową nigdy nie wyraża aprobaty (chyba że miejsce akcji odbywa się w Bułgarii);
– okres czasu: czego innego?
– fakt autentyczny: fakt jest autentyczny;
– i wiele innych, które na pewno znajdziemy w opkach.
To dziwne z ąc i awszy.
Imiesłowy są bardzo często nadużywane w opkach. I nie dość, że nadużywane, to jeszcze na dodatek wykorzystywane w złym kontekście, a interpunkcja płacze, kiedy aŁtoreczka krzywdzi biedne, biedne imiesłowy!
Rodzajów imiesłowów jest więcej, ale my skupimy się na tych przysłówkowych.
Imiesłów przysłówkowy współczesny powinien być wykorzystywany jedynie w sytuacji, w której chce się opisać czynności, zdarzenia i sytuacje dziejące się w dokładnie tym samym momencie. Czyli:
Inkwizytor szła do sklepu, machając beztrosko pustą jeszcze siatką.
Kapłanka oglądała film, jedząc niezdrowe przekąski.
ZUe wykorzystanie:
Imiesłów przysłówkowy uprzedni – opisuje czynność, która została wykonana przed inną czynnością opisaną czasownikiem osobowym. Czyli:
Wziąwszy długopis do ręki, Inkwizytor podpisała dokumenty.
Przeczytawszy książkę, Kapłanka napisała recenzję.
ZUe wykorzystanie:
Inkwizytor wzięła do ręki długopis, podpisawszy dokumenty.
Kapłanka przeczytała książkę, napisawszy recenzję.
Co jeszcze można zauważyć ważnego w przypadku imiesłowów? Przecinki. Imiesłów przysłówkowy (i współczesny, i uprzedni) powinien być odgrodzony od reszty zdania przecinkami (jak w przykładach powyżej).
[Wykorzystanie imiesłowu przysłówkowego uprzedniego nie jest błędem, ale kojarzy się raczej z językiem archaizowanym. Jeżeli nie ma potrzeby udziwniać tekstu, to… po co to robić?]
Przeczytałem tą książkę.
Tą czy tę? Mamy tu na myśli rzeczownik w bierniku (w formie żeńskiej). Zaimek ta w bierniku ma formę tę. Kropka. Zawsze.
tę książkę, a nie tą książkę
tę piłkę, a nie tą piłkę
tę niewątpliwą przyjemność, a nie tą niewątpliwą przyjemność
Do stosowania od zaraz!
Czarnowłosy spojrzał na srebrzystookiego, a niebieskoskóry (...).
W swojej karierze czytaczy opek widziałyśmy różne abominacje, kiedy aŁtoreczki szukały synonimów do określania postaci. Avadziooki Potter, złotowłosy Naruciak, onyksooki Saskacz i wszystkie inne potworki stały się kwintesencją polotu opkowego.
Nie! Zabraniamy!
Nie wiesz, jak uniknąć powtórzeń? Usiądź na tyłku i zmieniaj konstrukcje scen, akapitów, zdań, żeby nie trzeba było co chwilę szukać synonimów. W ostateczności zostaw te nieszczęsne imiona, ale, do cholery, przestań tworzyć takie okropności!
Coś jeszcze? Tak. Coś bardzo ważnego. Coś, co jest naprawdę wielką bolączką narracji trzecioosobowej personalnej i pierwszoosobowej; przynajmniej w wykonaniu aŁtoreczek.
Określanie innych postaci z perspektywy bohatera, który pełni funkcję narratora. Zostawmy w spokoju tych wszystkich nieszczęsnych rudowłosych i błękitnookich – nie o tym chcemy mówić. Błagamy was, aŁtoreczki: myślcie, kiedy piszecie! Czy naturalnym jest myślenie o własnej siostrze per dziewczyna albo kobieta? A może naturalnym jest myślenie o ojcu, który jest policjantem, per pies albo glina? Nie. To odbiera całą naturalność, a kiedy jeszcze na dodatek jedna postać opisywana jest za pomocą całej masy określeń (np. czarnowłosa, kapłanka, dziewczyna, kobieta, siostra, zielonooka), zaczyna panować chaos, a czytelnik może zastanawiać się, ile tak naprawdę postaci występuje w scenie.
Nie chcecie tego, prawda? My też nie! Dlatego, aŁtoreczki, nie piszcie tak!
Pierwsze promienie porannego słońca wpadły do pokoju.
Oklepane, paskudne, zakorzenione w umysłach aŁtoreczek określenia. Nie sposób spisać wszystkich, ale użycie choćby kilku w swoim opeczku jest niezbitym dowodem na słaby warsztat. Jeżeli nie chcecie być uznani za słabego twórcę, nie używajcie tego:
– samotna łza;
– pojedyncza łza;
– kryształowa łza;
– pojedyncza, samotna, kryształowa łza spłynęła po policzku;
– porcelanowa skóra / policzek;
– rozpadać się na miliony kawałków;
– pierwsze promienie słońca;
– poranne czynności;
– (...) będziemy na bieżąco poszerzać ten punkt, bo nie sposób wszystkiego spamiętać…
Zabił ją. Dziewczyna wstała i wyszła.
Podmioty. Rzecz, która czasami może jeżyć włos na głowie czytelnika, a u analizatorów powoduje płacz i zgrzytanie zębami. Błagamy, aŁtoreczki, pilnujcie podmiotów! Podamy przykład:
Kapłanka siedziała przy stole w restauracji i próbowała dojeść swoją porcję. Serwetka była już trochę pobrudzona. Wstała i poszła odnieść talerz.
Kto wstał i poszedł? Czytelnik może domyśleć się, że chodzi o Kapłankę, ale według podmiotów to serwetka wstała i poszła.
Mamy tu do czynienia z podmiotami domyślnymi. Oznacza to, że w zdaniach, w których podmiot się nie zmienia, nie trzeba używać dookreśleń (np. Kapłanka, dziewczyna, kobieta, koleżanka itd.). AŁtoreczki, sprawdzajcie, co jest ostatnim podmiotem w zdaniu. W innym wypadku może dojść do absurdów, w których serwetki chodzą, łzy płaczą, a talerze się jedzą.
KropkaKropkaKropka.
Wielokropek. W wielokropku znajdują się trzy kropki. Nie dwie, nie cztery, nie piętnaście. Trzy.
Wielka kula ognia świeciła na niebie.
Synonimy. A konkretnie: dziwne synonimy. Jeżeli postać pije wodę, a później raz jeszcze chcesz o tym wspomnieć, nie używaj cieczy jako synonimu. Brzmi to nienaturalnie. Należy wówczas cały fragment zmienić. W ostateczności lepiej zostawić powtórzenie niż tworzyć takie potworki. Naprawdę.
Razem czy osobno?
- nie z przymiotnikiem – razem (np. nieładna, niezdolny);
- nie z czasownikiem – osobno (np. nie poszłam, nie zrobiłem);
- -bym, byś, -by -byśmy -byście z formami osobowymi czasowników – razem (np. zrobiłbym, zrobiłbyś, zrobiłby, zrobilibyśmy, zrobilibyście, zrobiliby)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz